Ostrzyca – wygasły wulkan, ikona Krainy Wygasłych Wulkanów.

Ostrzyca jest wygasłym wulkanem, a właściwie kominem wulkanu (nekiem wulkanicznym) sprzed około 5 milionów lat.
DOJAZD
- jadąc od strony wsi Sokołowiec we wsi Proboszczów, tuż za kościołem skręcamy w lewo w asfaltową przechodzącą w szutrową drogę gminną
- po około 500m dojeżdżamy do parkingu pierwszego, jedziemy dalej
- 100m dalej znajduje się parking główny z dobrze przygotowanym punktem biwakowym
- stamtąd prowadzi na Ostrzycę szlak żółty
- po kilkuset metrach dochodzimy do tablicy informacyjnej, w tym miejscu zaczynają się nieregularne bazaltowe schody na szczyt
- możliwe jest wejście od strony wsi Bełczyna, od tej strony idziemy szlakiem zielonym do wspomnianej wyżej tablicy informacyjnej.
OSTRZYCA – ZWIEDZANIE
- czas potrzebny na wejście na szczyt to około 30 minut
- przed lub po wycieczce można zaplanować biwak z ogniskiem
- na szczyt prowadzi kilkaset bazaltowych schodów, które są atrakcją dla maluchów
- ze szczytu jest świetny widok w promieniu 270°
- po drodze mijamy unikatowe w skali Polski gołoborza bazaltowe i rzadki las lipowy
- wprawne oko dostrzeże u podnóża góry pozostałości po okopach z II Wojny Światowej
- w okresie wiosennym i letnim prawie zawsze spotkać można na szczycie rzadkie motyle pazie królowej
GALERIA

Wieża kościoła św. Idziego w Dobkowie i panorama Pogórza Kaczawskiego. W tle góruje Ostrzyca 501m n.p.m..

Do podnóża Ostrzycy dojechać można szutrową drogą wzdłuż pięknej lipowej alei…

… lub dojść żółtym szlakiem.

Miejsce biwakowe przygotowane przez Nadleśnictwo w Złotoryi. Drewna na ognisko wokół mnóstwo :-)

Po wycieczce grill na żywym ogniu to dobra motywacja do wejścia na wulkan dla dzieci.

Ostrzyca to góra łatwa “do zdobycia” przygotowana również dla seniorów i rodzin z małymi dziećmi.

Na szczyt prowadzi kilkaset poukładanych z kamieni bazaltowych schodów.

Nagroda za wspinaczkę – piękna panorama. Na zdjęciu w kierunku miejscowości: Proboszczów, Sokołowiec, Sędziszowa i Świerzawa.

Na szczycie Ostrzycy bardzo częstymi gośćmi są rzadkie motyle – pazie królowej.

Ostrzyca zwana jest często Śląską Fudżi-jamą.

Widok z Ostrzycy.

Szczyt wygasłego wulkanu.

Gołoborza bazaltowe to w Polsce bardzo rzadki widok.

W drodze powrotnej. Widok na Proboszczów.

Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że w Polsce były kiedyś wulkany?

Widok z Dobkowa na Ostrzycę. Słońce stoi nad Wielisławką – równie ciekawą, również wulkanem tyle że starszym od Ostrzycy o 200 milionów lat.

Widok z Dobkowa.
Dziękuję za rzetelny opis trasy i piękne zdjęcia. Zainspirowana wybrałam się dziś na proponowaną trasę i jestem zachwycona.
Nie “z przed”, lecz “sprzed” (opis pod zdjęciem wulkanu).
Dzięki. Nidy nie byłem orłem z ortografii :-)
Ładne miejsce, świetny pomysł na spacer z rodziną, szkoda że nieodpowiedzialni okoliczni mieszkańcy puszczają luzem psy, a sami jadą rowerami udają, że to nie ich. Psy przepłaszają turystów.
A czy można tam wejść z rowerem ?. Ewentualnie go zostawić w bezpiecznym miejscu ?
Najbliższe zabudowania położone są jakieś 1,5km od stożka. Zostawienie roweru to ryzyk fizyk :-). Lepiej chyba wnieść go na górę.
Co za czasy!? Kiedyś to wystarczało podczepienie granatu do kierownicy roweru…
Szok i niedowierzanie :) Żeby w PL można było tak po prostu wejść na górę i na legalu sobie biwakować. Baaaa… drewno zbierać na legalu i ogień palić? Jadę tam! Aż się wierzyć nie chcę.
Przypominam, że całe wzniesienie objęte jest OCHRONĄ ŚCISŁĄ. Stanowi rezerwat o nazwie Ostrzyca Proboszczowicka! Nie można na szczycie ani palić ognia, ani zbierać drewna!
Podoba mi się
Nie wiem dlaczego, ale całe życie kręcę się z wokół wulkanów. Mieszkam koło Góry Św. Anny (opolskie), która jest wygasłym wulkanem, a największą sympatią, z pośród gór, darzę właśnie Góry Kaczawskie, które są krainą wygasłych wulkanów. Na “fujijamę” dotarliśmy zwabieni przez pojawienie się skrzynki geocache, ukrytej wówczas u podnóża góry. Po jej odnalezieniu, “załatwieniu formalności”, dotarlismy do wspomnianych bazaltowych schodów i poczłapaliśmy na szczyt. Trochę się zasapałem, ale widok z góry tradycyjnie wynagrodził wszelakie trudy. Wracam myślami do tego wzniesienia z sentymentem, za każdym razem gdy jadac A4 widzę ją na horyzoncie…