Wilkołak (Wilcza Góra) – róża bazaltowa i jedyny w Polsce podłużny przekrój komina wulkanicznego.

Wilcza Góra to przekrój przez wulkan sprzed 10 milionów lat.
DOJAZD
- możliwy jest dojazd od strony wsi Jerzmanice Zdrój. Jadąc od strony Świerzawy drogą wojewódzką 328 tuż za przejazdem kolejowym znajduje się mały bar z parkingiem. Stąd na Wilczą Górę prowadzi zielony szlak, NAWIGUJ
- drugi wariant to zaparkowanie przy przedłużeniu ul. Horzej w Złotoryi, NAWIGUJ
- w obu przypadkach dojście do szczytu wzgórza zajmie około 0,5h
- zwiedzanie góry jest obecnie bardzo utrudnione z powodu konfliktu turystyki i ochrony środowiska z przemysłem wydobywczym
- nie polecam dla rodzin z małymi dziećmi
WILCZA GÓRA / WILKOŁAK – ZWIEDZANIE
- Wilkołak (nazwa wzniesienia) lub Wilcza Góra (nazwa rezerwatu) to jeden z ważniejszych dobrze zachowanych neków wulkanicznych w Krainie Wygasłych Wulkanów
- u stóp Wilczej Góry położona jest Złotoryja
- zwiedzanie Wilczej Góry jest obecnie bardzo utrudnione ze względu na ciągły konflikt przemysłu wydobywczego z przyrodnikami i turystami
- największymi atutami góry są unikatowe formacje geologiczne: róża bazaltowa i przekrój wzdłużny neku wulkanicznego
- Wilkołak to nadal czynny kamieniołom (z prawdopodobnie ostatnią koncesją ważna do 2022r.)
- przy trasie z Jerzmanic ciekawostka geologiczna – Wilcza Jama – pseudokrasowa jaskinia w piaskowcu
GALERIA

Wilkołak / Wilcza Góra – widok od strony południowej. Jeszcze 100 lat temu był to tak jak Ostrzyca regularny stożkowaty nek wulkaniczny. Kamieniołomy zrobiły z góry zęba.

Widok na Złotoryję ze szczytu wygasłego wulkanu. W centum miasta widoczny kościół p.w. NNMP z wieżą widokową otwartą dla turystów.

Inną potoczną nazwą Wilkołaka jest Wilczak. Na zdjęciu charakterystyczne dla wulkanizmu trzeciorzędowego słupy bazaltowe.

Jeszcze raz słupy bazaltowe. Tym razem w dwóch płaszczyznach przekroju. Kraina Wygasłych Wulkanów obfituje w ciekawe zjawiska geologiczne.

Róża bazaltowa – unikatowa w skali Europy.

Widok z Wilczej Góry na Góry Kaczawskie i Karkonosze.

Przykład na dewastację krajobrazową Dolnego Śląska. Absurdalny pomysł budowy turbin wiatrowych w regionie Polski, w którym wiatr wieje bardzo słabo.
Niestety nam się nie udało zobaczyć za wiele. Szlak zamknięty na pewnym docinku i ostrzeżenie, aby dalej nie iść (przez jakąś firmę wydobywaczą). Ale spacer szlakiem bardzo przyjemny. Szkoda tylko, że brak informacji na ten temat zanim przejdzie się ‘pod górę’ ok. 30 min.
Niestety polityka gminy dotycząca Wilkołaka wykazuje, że nie da się mieć jabłka i zjeść jabłka (wydobywać resztki dostępnego bazaltu na połowicznych ładunkach i wykorzystać turystycznie piękny powulkaniczny nek). Niestety francuski koncern ma większy wpływ na decyzje urzędników niż turyści, mieszkańcy ZŁotoryi i przyrodnicy i na Wilkołaka można się dostać jedynie nielegalnie mijając zapory z drutu kolczastego (Wilkołak ma pecha do drutu kolczastego, do maja 1945r trwały tu walki Czerwonej Armii z elitarną jednostką Łotyszy z SS).
BYŁEM NAPRAWDĘ WARTO (Y)