Wielisławka i Organy Wielisławskie – rzadki relikt wulkanizmu permskiego i góra, która być może kryje skarb III Rzeszy.

Wielisławka (niem. Willenberg) z ryolitowy ciosem słupowym czyli Organami Wielisławskimi.
Organy Wielisławskie, Wielisławka – dojazd
- jadąc od strony Złotoryi:
w miejscowości Różana skręcić w podwórze odrestaurowywanego Młyna Wielisław, przejechać przez młynówkę, szutrowa droga doprowadzi pod same Organy Wielisławskie - jadąc od strony Świerzawy:
w miejscowości Sędziszowa tuż za nieczynnym przejazdem kolejowym skręcić ostro w prawo, jechać drogą szutrową (śmiało), która doprowadzi do punktu biwakowego pod Wielisławką
WIELISŁAWKA – ZWIEDZANIE
- potężne ryolitowe organy, ważne na mapie ciekawostek geologicznych Polski i Europy
- wokół szczytu prowadzi ścieżka edukacyjna na około 1h marszu
- z punktu widokowego pod szczytem góry ładny widok w kierunku wsi Sędziszowa, Doliny Kaczawy i Pogórza Kaczawskiego
- możliwość zorganizowania biwaku u podnóża góry
- Wielisławka jest jednym z hipotetycznych miejsc ukrycia legendarnego Złota Wrocławia – do dzisiaj nie odnalezionego skarbu wywiezionego przez Niemców tuż przed zamknięciem okrążenia wokół Twierdzy Wrocław “Festung Breslau”
- w Sędziszowej, u podnóża Wielisławki do śmierci mieszkał oficer niemieckiej policji Herbert Klose
- ostatnie zorganizowane próby poszukiwania Złota Wrocławia podjęte zostały przez władze upadającego systemu komunistycznego w latach 80-tych XX wieku
GALERIA

Organy Wielisławskie to byłe kamieniołomy. Obecnie organy Wielisławskie to pomnik przyrody nieożywionej.

Wielisławka najpiękniejsza jest jesienią.

Miejsce biwakowe pod Wielisławką.

Najcenniejszy dla geologów fragment góry – ryolitowy cios słupowy zwany Organami Wielisławskimi. Pozostałość po wulkanach, które wybuchały 250 milionów lat temu.

Dojazd do Wielisławki od strony Złotoryi. Szutrowa droga wiedzie wzdłuż młynówki.

Jeszcze jeden widok na wzgórze.

Wielisławka podziurawiona jest siecią starych sztolni

Wejście do jednej z nich – tej najbardziej znanej widocznej z drogi wojewódzkiej.

Organy Wielisławskie w górze Wielisławka. Z górą tą związane jest wiele legend o skarbach ukrytych przez wycofujące się wojska niemieckie.
Pierwszy szczyt, na który weszłam mega adrenalina cudowny widok ilekroć patrzę na tę górę zapiera dech drugich takich organ nie ma. Cud natury jestem z zachodniopomorskiego a górę podziwiałam kilkanaście razy cudowne tereny. I te zabytki. Szkoda, że kustoszy brak.
Hej, a jak wejście w zimie?
Dziękuję i pozdrawiam!
To mała górka, dacie rady choć leży jeszcze sporo śniegu :-)
Jeszcze nim trafiłem na tę stronę, do odwiedzenia Sędziszowej zachęciła mnie przeczytana książka pt. “Tańcząc na wulkanie”. Takie tam wielowątkowe śledztwo dziennikarskie, w którym wymienia się opisane na stronie sztolnie, jako jedno z miejsc ukrycia tzw. Złota Wrocławia. W trakcie pierwszego wyjazdu popodziwialiśmy jedynie słynne “organy” (trzeba na żywo zobaczyć żeby zrozumieć skąd ta nazwa) i ruiny schroniska na szczycie wzniesienia. Trochę bez efektu pobłąkaliśmy się po krzakach próbując bezskutecznie odnaleźć wskazaną na turystycznej mapie jaskinię. Minęło trochę czasu i uzbrojeni w nowe, precyzyjniejsze informacje, w końcu namierzyliśmy wejście do “labiryntu”. Tak jak wspomniano – wycieczka raczej do grotołazów. Złota nie znaleźliśmy ale przeżycia ze zwiedzania niezapomniane!
Tak to się zaczęło – “gdzie by tu pojechać ? jest tu jeszcze gdzieś coś ciekawego? ” Po drodze – “no patrz dobrze, gdzieś musi być kierunkowskaz” W międzyczasie – ” Kochanie, ten pies chce mnie zjeść !!!” Prawie na finiszu – przemiły Pan Gospodarz, u którego można było zostawić samochód przed spacerem. A to wszystko dla – widoku i wrażeń bezcennych !
Sympatyczny szlak. Słabo widać oznaczenia gdzie iść. Droga prowadzi przez las. Czasami droga jest trudna ponieważ teren w leśie jest pagórkowaty. Organy mi się podobały. Polecam, Kazeo, 10 lat